środa, 18 maja 2011

Swans - koncert ktorego kurwa nie bylo

Nie bede juz uskutecznial gorzkich zali bo nie wiadomo do konca o co sie rozeszlo. Bylem mocno wkurwiony i postanowilem tropem lasek isc na shooping zeby poprawic sobie humor i musze przyznac ze sie udalo. Kupilem sobie nowe glosniki i napierdalam post metal az milo. Postanowilem tez ukazac fotorelacje mego autorstwa skladajaca sie z dwoch a nie jak powinno trzech czesci.

BIFOR






.....................

AFTER...

3 komentarze:

  1. aaaaaahahahahahah no raczej że after rządzi!! nawet przez sekunde zapomniałem dlaczego taki smutek. A co za głośniki?

    OdpowiedzUsuń
  2. komputerowe modecom i brzmia super (wiadomo ze nic jekiegos nadzwyczajnego) tzn. nareszcie bas jest jak trza nawet jak zajebie moca a tyle mi styka !!!

    OdpowiedzUsuń
  3. to musze wpaść na obczajkę coś pomęczymy przez nie. piatek ma urlop to się mnie spodziewaj :)

    OdpowiedzUsuń