piątek, 20 maja 2011

Stal Papryka 19.05 i after ktroego nie bylo - relacja

Jechalem z nadzieja na super balange a tu niestety klops. Na koncercie stawilo sie moze 15 osob i niech zaluja ci co nie byli. Koncert Stali (zalozyciel wystepuje w M83) nie byl moze odkrywczy muzycznie bo jak to okreslil moj odwieczny kompan J za tydzien nie byl by pewien kto gral. Muzycznie to takie lekkie post rocki z elementami tylko jebniecia. Lagodna elektronika, elektroniczny bas dwie gitary wymieniane na klawisze i gary. Na glowna uwage zasluguje perkusista poniewaz napierdalal tak ze myslalem ze ma mlotki zamiast palek, a blachy to chyba siara mu dal. Koncert bardzo krotki, 8 numerow ale zespol nie posiada jeszcze plyty i zaczyna dzialanosc. Co godne podkreslenia wszyscy muzycy bardzo sprawni technicznie, a numery dopiete na ostatni guzik. Bardzo duzo przestrzeni, dileji i tego typu wynalazkow. Podsumowujac bardzo fajny mily wieczor bez rewolucji. Po koncercie mial byc after ale przy takiej frekwencji to ja se moglem co najwyzej ponurkowac wiec to olalem i dzida do desde wszak dzis tez gram impreze :)) Zdjecia robione przez J ( http://eight8s.blogspot.com/ ) mala gowniana malpka bez wlaczania photoshopa. Jak widac i takim szmelcem utalentowani fajne foty robia :))












Brak komentarzy:

Prześlij komentarz